Pamiętniki ks. Leona Postawki

Moja rodzina i lata młodości


     W pamiętnikach tych będzie często mowa nietylko o rodakach moich, z którymi zachowałem osobiste stosunki, ale i o osobach, które mi były znane z widzenia, a czasem ze słyszenia tylko. Słuszną więc i sprawiedliwą rzeczą będzie, abym wspomniał kilku słowy o mojej ukochanej rodzinie, tembardziej, że z powodu iż opuściłem kraj w dwudziestym czwartym roku życia, byłem pozbawiony rodzinnego ciepła, które niczem na tym świecie zastąpić się nie da.(...)

     Pozwól mi więc szanowny czytelniku poświęcić kilka wierszy tym, których całem sercem kochałem, a z którymi obcować nie było mi wolno.
     Dawna czeska rodzina Postawków Lówen Stern, nosząca na tarczy herbowej w błękitnem polu złotego lwa i takież dwie gwiazdy, osiadła w Polsce w XVIII wieku. Z rodziny tej właśnie pochodził Ludwik Postawka, pułkownik inżynieryj b. wojsk polskich, ożeniony za pobytu Napoleona w Warszawie z córką jenerała Franciszka Kelermanna, póĽniejszego marszałka Francji i księcia Valmy. Synowie jego : Jan, kapitan artyleryj i Ludwik, porucznik piechoty walcząc w 1831 r., zdobyli chrzest krwi w służbie naszej ojczyzny. Oprócz nich pułkownik Ludwik Postawka, zatwierdzony w dziedzicznem szlachectwie przez b. Heroldyę Królestwa Polskiego, miał jeszcze jednego syna, najmłodszego Stanisława, który jako osiemnastoletni młodzieniec wraz z ojcem i braćmi również czynny brał udział w pamiętnem powstaniu 1830 r.
     Stanisław Postawka ożenił się z hrabianką Emilią Dunin-Wąsowicz, wdową po Józefie hr. Sołtyku. Otrzymał on w posagu rozległy klucz Mnichowski; pozostawił po sobie trzech synów: Tadeusza, Stanisława i Leona oraz córkę Elżbietę, zaślubioną Grzymała-Ślaskiemu, obywatelowi z kieleckiego.
     Matka moja, córka jenerała wojsk polskich, hr. Dunin-Wąsowicza i małżonki jego, z domu hrabianki O’Donell, pochodziła po kądzieli ze słynnego rodu O’Donellów, sięgającego swą genealogią do królów Irlandyi. Potomek tego rodu, hr. Maksymilian ocalił życie cesarzowi austryackiemu, Franciszkowi Józefowi podczas zamachu 18 lutego 1853 r. Rodziny austryackie : Athems, Seilern, Montjoie i wiele innych mają sobie za największy zaszczyt być skoligaconemi z domem O’Donellów, z których hr. Maksymilian upamiętnił się w dziejach Austryi. (...)
     Matka moja, przez swą babkę Leopoldynę, córkę ks. Kantakuzena, pochodziła z rodu cesarzów bizantyjskich. W ten sposób, tak ze strony ojca jak i ze strony matki, spokrewnioną była z licznemi rodzinami polskiemi i zagranicznemi. W kościele Maryackim w Krakowie znajduje się pomnik z następującym napisem :

D. O. M. Julia z O’Donellów Dunin Wąsowiczowa
z krwi Cesarzów Wschodnich pochodząca
z Halickich stron za młodu przybyła, długiego a cierpliwego
i pobożnego żywota przykładem miasto nasze wzbogaciła;
ur. 1776, zm. 1853
Syn i córka pamiątkę tę kładą obok Babki
z Ks. Kantakuzenów O’Donellowej prosząc dla nich o Zdrowaś Marya.


Tuż zaraz drugi napis łaciński :

Leopoldinae de Principibus Cantacusenis
Comitissae O’Donell, Henrici Comitis O’Donell viduae
nat. 1732, mort. 1791.



     Wspomniałem o zacnej rodzinie O’Donellów, bo jako pochodzenia irlandzkiego, wiele wycierpiała ona za wiarę i ojczyznę; w czasie prześladowań Elżbiety angielskiej 23 członków tej rodziny poniosło śmierć męczeńską przez ścięcie. Obecnie cała rodzina O’Donellów, z pokrewnymi sobie w Austryi, serdecznie kocha Polaków i żywo zajmuje się sprawami naszej Ojczyzny. Dnia 29 września r. b. rozstał się z tym światem, w Budapeszcie głowa rodziny Henryk hr. O’Donell, książę Tyrkonell. Obecnie syn jego najstarszy Rodryg, kapitan wojska austryackiego, stanął na czele O’Donellów, książąt Tyrkonell.
     Najmłodszym synem Stanisława Postawki jestem właśnie ja, urodzony 10 kwietnia 1839 r. Na chrzcie Św. dano mi imiona : Leon, Paweł, Maksymilian. Mając cztery lata, nieomal nie postradałem życia, wpadłszy do dołu napełnionego kipiącem wapnem, z którego wyrwał mię Ojciec, dotkliwie poparzonego.(...) Obecni przy tem chłopi i mularze stracili narazie wszelką przytomność umysłu. Trzeba było poświęcenia ojcowskiego, by rzucić się bez namysłu za synem, tonącym w topieli wrzącego płynu. Cześć i dzięki najgorętsze ś. p. Ojcu mojemu za czyn heroiczny! (...) Przez trzy tygodnie byłem między życiem, a śmiercią. Przytem straciłem wzrok. Doktorzy opuścili mię. Wówczas wezwano starego owczarza Raczka, słynącego w okolicy ze szczęśliwych kuracyi. On to różnemi ziołami wzrok mi przywrócił.
     Matka moja, przawdziwa matrona polska, osoba wielkiej wiary i świętobliwości, przypisywała ocalenie moje modlitwom swym i cudownej opiece Matki Najśw., której często mię polecała, orazwstawiennictwu Świętych : Bronisławy, Jacka oraz Iwona z rodu Odrowążów, z którymi Dunin-Wąsowiczowie byli spokrewnieni pred wiekami.
     Ocalony w tak niezwykłych warunkach, przeznaczony zostałem przez matkę do stanu duchownego. Po dojściu do lat, oddano mię do Seminaryum Kieleckiego, gdzie w owym czasie między profesorami byli tacy duchowni, jak obecny Arcybiskup Warszawski ks. Popiel, ś. p. biskup kielecki ks. Kuliński, oraz ś. p. biskup lubelski ks. Wnorowski.
     Lata młodociane spędziłem we wsi Gabułtowie. (...) Po skończeniu seminaryum w Kielcach, otrzymałem subdyakonat z rąk ks. Juszyńskiego, biskupa sandomierskiego, d. 22 lipca; zaś d. 25 lipca tegoż roku zostałem wyświęcony na dyakona w kościele OO. Reformatów w Sandomierzu. (...) W roku 1862 zostałem wyświęcony na kapłana przez ówczesnego Arcybiskupa warszawskiego, ks. Felińskiegi i mianowany wikaryuszem w Miechowie, dawnej stolicy Jaxy, księcia Syrbii, ożenionego w XII wieku z córką słynnego Piotra Dunina, hrabi na Skrzynie, protoplasty rodu Dunin-Wąsowiczów.


Dalej ksiądz Leon Postawka opisuje swój pobyt w Miechowie, wygnanie z kraju po wypadkach roku 1863, studia w Rymie i swą długoletnią służbę na obczyĽnie w Paryżu, gdzie przeżył ciężkie czasy komuny paryskiej.



© 2005-2013 Joanna Betlej i Marek Postawka
Wykorzystywanie jakichkolwiek materiałów pochodzących z niniejszej witryny wyłącznie za pisemną zgodą autorów.